Jeżeli tylko możesz to zjaw się na naszych spotkaniach osobiście, weź ze sobą rodzinę i nie zapomnij zawiadomić przyjaciół

2011-07-08 SETA

Tym razem na scenie "Leśniczówki" -zapachniało ogniskiem. SETA zabrała nas w góry, na wędrówkę  po Beskidzkich szlakach i wieczorne śpiewanie wokół ognia. Jak przyjemnie wrócić do takich wspomnień i ogrzać się w ich cieple. Nasi goście z uśmiechem i starymi, dobrze znanymi piosenkami, prowadzili nas przez ten koncert, zatrzymując się co jakiś czas na wspomnienia.
Przypomnieli nam między innymi tajemniczą postać autora tylu bliskich nam tekstów - Andrzeja Wierzbickiego.
Z wielką przyjemnością cała sala (pełna po brzegi mimo wakacji) śpiewała razem z SETĄ te znane i wciąż obecne na szlakach, wiecznie żywe, turystyczne przeboje, jak i trochę przykurzone, wyciągniete  z zakamarków pamięci - mniej przebojowe, a równie piękne kawałki.
Mimo, że koncert trwał naprawdę długo ( 4 sety oraz bisy), to na zaproszenie Marka Bińka - do wspólnego pośpiewania na tarasie Leśniczówki - nikogo nie trzeba było namawiać. Spora część rozśpiewanej i rozmarzonej widowni - przeniosla sie na powietrze i wieczór  ( a właściwie noc) jeszcze długo się nie kończył. Pozostając w klimacie koncertu - rozpoczeliśmy od odśpiewania piosenek "Wolnej Grupy Bukowiny", a dalej rozpędzona, śpiewająca maszyna o sile 5 gitar "stałych bywalców", pędziła dalej.
Oby czekało nas więcej takich wędrówek..

Ola

O SECIE, możesz przeczytać tutaj